* * *
wstrzymuję oddech
zapach duszącego bzu
zawisł nade mną
zapach duszącego bzu
zawisł nade mną
* * *
trucizną łodyg
białe dzwonki konwalii
białe dzwonki konwalii
ukołyszą sen
* * *
* * *
smak czekolady
podkreśliła dziś słoność
pojedynczej łzy
* * *
* * *
ślady na śniegu
wyślizgane opornie
wieczorny mróz ściął
wyślizgane opornie
wieczorny mróz ściął
* * *
Gesty obu rąk
rzadka pogawędka ust
nagły potok słów
* * *
Światła latarni
nie ciemność w tunelu
celem jest droga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz